Szedłem przez las gdy naglę wpadłem na jakąś waderę. Wkurzyłem się.
- Patrz jak chodzisz ! - warknąłem ale zaraz potem pożałowałem bo była to Dead'y - Przepraszam. Poniosło mnie.
- Ja też przepraszam. Powinnam uważać - wymieniliśmy się porozumiewawczymi spojrzeniami.
- Chcesz się przejść ? - zaproponowałem
- Chętnie.
Chodziliśmy po terenach watahy kilkanaście godzin kiedy zaczęło się ściemniać.
- Bardzo miło mi się z tobą rozmawia - powiedziała wadera
- Mi z tobą też. - odrzekłem - Zabiore cię gdzieś. Ufasz mi?
< Dead'y ? Odpowiedz na pytanie i po prowadź konwersacje ja powiem o miejscu >
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Po kilku godzinach narodziły się cztery zdrowe szczeniaki. - Tego basiorka możemy nazwać Largo, a tego drugiego Sticotto. Tą waderkę Eupho...
-
Valixy Imię: Valixy (w skróciec Vali) Płeć ; Wadera Wiek: 1,5 roku (niesmiertelna) Rodzenstwo : narazie nikt Charakter: Valixy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz