Przypomniałam sobie historię Elessara. Jak opowiadał o swojej dawnej watasze. Zrobiło mi się go szkoda, więc przytuliłam go mocno i pocałowałam. Wczoraj Elessar mówił o tym, że rodzina nie powinna się wściekać na mnie, za to że się zakochałam.
- Co będziemy robić wieczorem? -spytał basior.
- Wieczorem pójdziemy do Assuvy i powiemy mu o nas. -zaskoczyłam go tą propozycją. Był raczej, mile zaskoczony.- A teraz może odwiedzimy szczeniaki, które zostały porzucone na terenach watahy. Jak się dowiedziałam, że ktoś je zostawił, zrobiło mi się ich żal. Wiem jak to jest być porzuconym szczeniakiem. - ostatnie zdanie powiedziałam ciszej, ale Elessar jednak je usłyszał.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Po kilku godzinach narodziły się cztery zdrowe szczeniaki. - Tego basiorka możemy nazwać Largo, a tego drugiego Sticotto. Tą waderkę Eupho...
-
Valixy Imię: Valixy (w skróciec Vali) Płeć ; Wadera Wiek: 1,5 roku (niesmiertelna) Rodzenstwo : narazie nikt Charakter: Valixy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz