niedziela, 10 maja 2015

Od Ayati do Assuvy

Rodzice musieli gdzieś iść, więc ja i Max zostaliśmy podopieką wujka i Ametys. Bawiłam się z bratem w berka, ale Max'owi to się znudziło i poszedł się zdrzemnac. Nie miałam co robić, więc skorzystałam z okazji, ze nikt mnie nie pilnuje i wymknęłam się. Cieszyłam się, że udało mi się to zrobić, więc od razu pobiegłam w stronę lasu. Zawsze chciałam pobawić się w lesie! Znalazłam las, ale był on dziwny i ciemno było tam... Mimo wszystko weszłam tam. Od razu spodobało mi się to miejsce. Tyle dziwnych roślinek tu żyło! Oraz wiele stworzonek! Wszystko mi się tu podobało. Weszłam głęboko w las, a z tego powodu zgubiłam się. Na początku się wystraszyłam, ale to minęło. Nagle spotkałam ducha czy zjawę, nie wiem jak to nazwać
- Dobry wieczór ! - krzyknęłam
Zjawa odwróciła się w moją stronę.
- Co tu robisz dziecko? - spytała
- Mówiąc szczerze zgubiłam się - odparłam
Zjawa spojrzała się na mnie z lekkim uśmiechem i poprosiła bym poszła za nią.
Zaprowadziła mnie do dziwnego miejsca, gdzie pełno było osób podobnych do niej.
- Zostajiesz tu na noc. Zaopiekujemy się tobą - rzekła
- Super!! - krzyknęłam
Niektórzy bawili się ze mną i na dobranoc opowiedzieli mi bajki. Wilki z mojej watahy mylili się co do tych stworzeń. One są bardzo miłe, ale bronią jedynie swego domu.... Zasnęłam spokojnym snem
*Następnego dnia*
Obudziłam się wcześniej, a zjawy pracowały w najlepsze. Nade mną czuwała "opiekunka", która się bawiła ze mną. Oprowadziła mnie i pokazała wszystkie zakątki Lasu Strachu. Miałam tyle pytań i jeszcze chciałam się tu pobawić, ale powinnam już wracać. Zjawa-opiekunka mnie odprowadziła, a ja się z nią pożegnałam...
<Assuva???>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...