środa, 27 maja 2015

Od Ghost do Rhean i Katniss

- Przejdziemy się - zapytała wadera
- Raczej nie - odpowiedziałem zimno i odszedłem.
Spacerowałem po terenach watahy kiedy naglę usłyszałem ciche piski. Dochodziły one zza drzew.
Pobiegłem w tamtą stronę i naglę zobaczyłem, że jakiś wilk atakuje jakąś waderę.
Zabiłem go i szybko odbiegłem, aby mnie nie zauważyła.

< Katniss ? >

Od Rhean do Ghost

Przechodziłam właśnie przez tereny watahy.
Postanowiłam skierować się w kierunku jeziora.
Kiedy tam dotarłam usiadłam nad wodą i zaczęłam nucić moją ulubioną piosenkę ,, Lili ''.
Naglę usłyszałam odgłos łamania gałęzi. Instynktownie się odwróciłam i ujrzałam dużego basiora.
- Cześć - powiedziałam entuzjastycznie - Jestem Rhean. A ty ?
- Ghost - odparł krótko

< Ghost ? >

wtorek, 26 maja 2015

Od Scar'a do Jesse i Woodnight

- Dobrze - powiedziałem i podszedłem uradowany do szczeniaków. ( w końcu ja też w głębi duszy jestem dzieciuchem ) i zacząłem się z nimi bawić.
Zabrałem je na Radosną Łąkę aby Jesse i Picaollo mogli pobyć razem.
Zrobiło się późno więc odprowadziłem szczeniaki, pożegnałem się i wróciłem do siebie.
* Następnego dnia *
Podczas spaceru wpadłem na jakąś Waderę
- Przepraszam - powiedziała - Jestem Woodnight
- Ja też przepraszam - wykrztusiłem - Jestem Scar. Dasz się może namówić na polowanie ?

< Woodnight ? >

Od Ridian'a do Rucy

Pobiegłem szukać Rucy. Odnalazłem ją dopiero po 30 minutach siedzącą na drzewie. Płakała.
- Rucy - powiedziałem łagodnie wspinając się na drzewo - Ta choroba nie jest groźna. Poprostu nie możesz mieć dzieci...
Spojrzała się na mnie ze łzami w oczach.
- Zawsze możemy pójść do ośrodka adopcyjnego - zaproponowałem

< Rucy ? Co ty na to ? >

Od Jesse do Picallo

- Wiesz Picallo, Scar powiedział, że się zastanowi i powie mi dzisiaj, czy mi wybaczy... w sumie nie dziwię się mu, tyle mu nagadałam...
- a co dokładnie mu powiedziałaś? - zainteresował się Picallo
- no, że... - zawahałam się - ... że to wszystko jego wina
- i pewnie nawet nie wiedział o co ci chodzi...
- nooo... tak - przyznałam i spojrzałam na czworo uroczych szczeniąt bawiących się razem w berka.
Nagle za plecami usłyszałam hrząknięcie. Odwróciłam się. Za mną stał Scar...
- eeem... przepraszam? - powiedziałam

< Scar? Wybaczysz? >

Od Rucy do Ridian'a

Uśmiechnęłam się.
- zawsze możemy jeszcze pomyśleć o dzieciach - powiedział Ridian.

Tę noc spędziliśmy cudownie... jednak ani teraz, ani później nie zaszłam w ciążę. Wreszcie zdecydowaliśmy się pójść z tym do lekarza....

Lekarz zbadał mnie i z grobową miną powiedział:
- niestety, ale Rucy nie zajdzie już w ciążę, ma...
Zerwałam się z miejsca i wybiegłam ze szpitala. Nie chciałam więcej tego słuchać.!
Pobiegłam prosto na Polanę Pełni Księżyca.
- Rucy!? - usłyszałam głos Ridian'a. Ukryłam się w koronie drzewa. Gdy pobiegł dalej zlazłam z gałęzi i usiadłam pod drzewem. Siedziałam tak do wieczora pogrążona we własnych myślach...

Od Black Princa do Ahiry ( ślub )

* Następnego dnia *

O wyznaczonej porze wszyscy się zebrali i przeprowadzona została ceremonia. Sillen stanął na środku i zaczął:
- Czy chcecie dobrowolnie i bez żadnego przymusu zawrzeć związek małżeński? - spytał
- Chcemy - odpowiedzieliśmy jednocześnie
- Czy chcecie wytrwać w tym związku w zdrowiu i chorobie, w dobrej i zlej doli, aż do końca życia?
- Chcemy
- Czy chcecie z miłością przyjąć i po wilczemu wychować potomstwo, którym was Matka Wilczyca obdarzy?
- Chcemy
Potem podaliśmy sobie łapy, a Alfa je związał wstęgą i poprosił nas, żebyśmy powtarzali jego słowa. Najpierw ja powtarzałem:
- Ja Black Prince, biorę sobie Ciebie Ahiro za żonę i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomoże Matka Wilczyca Wszechmogąca - powtarzałem słowa Sillena
Przyszła teraz kolej na Ahirę
- Ja Ahira, biorę sobie Ciebie Black Prince za męża i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomoże Matka Wilczyca Wszechmogąca - powtórzyła
Sillen  się uśmiechnął i rzekł na potwierdzenie przysięgi:
- Co Matka Wilczyca złączyła, wilk niech nie rozdziela...
Potem poświęcił nasze obrączki i ja  nałożyłem obrączkę ukochanej mówiąc
- Żono przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności w imię Matki Wilczycy- i nałożyłem obrączkę
- Mężu przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności w imię Matki Wilczycy - mówiąc to samo też nałożyła mi obrączkę i się pocałowaliśmy....
- Od teraz jesteście mężem i żoną. Oby was Matka Wilczyca prowadziła na nowej ścieżce życia - powiedział Sillen
Potem wszyscy bawili się aż do rana.
Następnego dnia wstaliśmy dość późno.
Zaniosłem ukochaną do jaskini i poszedłem na polowanie.
Wróciłem z dorodnym jeleniem i położiłem go na ziemi tuż przed Ahirą.
- Wstawaj śpiochu - powiedziałem z uśmiechem

< Ahira ? >

Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...