piątek, 1 maja 2015

Od Saorise do Zayn'a

Wreszcie mogłam wyjść z jaskini. Jeszcze nie byłam w pełni zdrowa, ale wyszłam się przejść, pozwiedzać, poznać kogoś. Poszłam na łąkę. Odbywała się tam walka, więc uciekłam. Nie lubiłam tego uczucia, że ktoś się bije, a ja nie mogę nic z tym zrobić. Poszłam do lasu. Napotkałam tam basiora. Leżał pod drzewem, podeszłam do niego. Najwidoczniej poczuł moją obecność, bo otworzył oczy. 
- Witaj! - powiedział
- Cześć - powiedziałam nieśmiało
- Coś się stało? - zapytał z troską
- Nie nic... - uśmiechnęłam się
- Jestem Zayn. - odezwał się
- Saorise, milo mi - posłałam mu lekki uśmiech.

<Zayn? wenusus brakenusus xd>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...