Położyliśmy się nad brzegiem jeziora. Namiętnie pocałowałam Seva, a on się nie opierał.
Razem poszliśmy do mojej jaskini.
Stanął nade mną i zaczął całować. Potem położyliśmy się obok siebie.
- A może zrobimy coś ,, więcej " - zaproponowałam i przyciàgnęłam go do siebie - No wiesz... Coś fajniejszego - zaczęłam kręcić kosmykiem grzywki, która wleciała mi do oczu.
Seven się zgodził.
* Następnego dnia *
Po udanej nocy z Sevciem sprawiłam aby zasnął i zaniosłam na polane gdzie się obudził.
Naglę wbiegła tam Woodnight.
Zaśmiałam się szyderczo i odeszłam.
< Woodnight ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz