- No tak...ona mogłaby pomóc mojej mamie! -krzyknęłam z radością. -A przynajmniej spróbować. Wraz ze szczeniakami ruszyliśmy do Anishy. Spotkaliśmy ją przed Lasem Strachu. Przywitaliśmy ją i od razy przeszliśmy do rzeczy. Opowiedziałam waderze co się stało.
- Czy mogłabyś nam pomóc? -spytał ukochany.
< Anisha ? >
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
login na howrse: kaka2002 Imię wilka: Pesso Pseudonim: A tylko spróbuj coś wymyślić! Motto: "Nawet gdy wszyscy już w ciebie zwątpili,...
-
- Pewnie. Teraz śpij - rzekłem Jass się blado uśmiechnęła i zasnęła. Położyłem się obok niej i jej pilnowałem przez całą noc, nawet oka nie...
-
- Wiesz raczej nie jestem fanem spacerów - rzekłem zimno - Aha - Cześć ! - rzekłem odwracając się. < Woodnight ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz