piątek, 1 maja 2015

Od Sevena do Woodnight

Razem z Woodnight poszliśmy poza tereny watahy.
- Nie boisz się tak wychodzić poza nasze tereny ? - zapytała
- Pfff - rzekłem lekceważąco - Ja się niczego nie boję
- A byłeś kiedyś w Leżu Smoków Ognia ? 
- Jeszcze nie, ale na pewno się tam wybiorę. - odparłem dumnie 
- Podobno można stamtąd wziąć jajko ognistego smoka i go udomowić - uśmiechnąłem się na myśl o własnym smoku - Ale jest to bardzo trudne
- Dla mnie nic nie jest trudne - powiedziałem odważnie
- Robi się późno może wrócimy już do domu ? - zaproponowała
- Jeszcze nie, Muszę ci coś pokazać - rzekłem tajemniczo
- Co ?
- Dowiesz się na miejscu - po wypowiedzeniu tych słów zacząłem iść na północ.
Po kilku minutach drogi znaleźliśmy się nad pięknym jeziorem. Tafla wody nawet nie drgnęła.
Tego wieczoru nie było wiatru, więc był jeszcze przyjemniejszy nastrój.
Usiedliśmy obok siebie i zacząliśmy gadać.

< Woodnight ? Napiszesz jakieś długie ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...