piątek, 1 maja 2015

Od Woodnight do Seven

Gadaliśmy bardzo długo. Rozmowa się kleiła.
- Może wracajmy? - Zaproponowałam.
- Zostańmy jeszcze. Chociaż pięć minutek... - Seven błagał jak dziecko.
- No niech Ci będzie... - Dałam się obłaskawić.
Położyłam się. Podniosłam głowę, i wtedy Seven namiętnie mnie pocałował.

< Seven? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...