Obudziłam się w cudzej jaskini nagle podszedł do mnie jakiś przystojny basior.
- Musisz dużo odpoczywać... - Zaczął. - A przede wszystkim nie możesz chodzić.
Po chwili podszedł do mnie i chciał mnie pocałować. Szybko się odsunęłam.
- Co Ci się stało? - Spytał.
- Niech Pan mnie nie dotyka! - Krzyknęłam przestraszona.
< Seven? >
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Po kilku godzinach narodziły się cztery zdrowe szczeniaki. - Tego basiorka możemy nazwać Largo, a tego drugiego Sticotto. Tą waderkę Eupho...
-
Obudziłem się o wschodzie słońca. nie wiedziałem co mam robić, więc wybrałem się na polowanie. Zobaczyłem stado jeleni. Ukryłem się za krzak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz