- Może się przejdziemy ? - zapytałem jak zawsze pewny siebie
- Tak. Dobry pomysł - powiedziała
Poszliśmy nad jezioro. Tego dnia była wyjątkowo piękna pogoda.
Usiedliśmy tuż obok wody i zaczęliśmy gadać.
- Opowiesz mi trochę o sobie ? - poprosiła Sao
- No ok. Jestem Zayn mam 100 lat i jestem nieśmiertelny. Panuje nad ogniem. Potrafię z nim zrobić wszystko. Mogę również przywołać smoka dzięki falą mózgowym. Odporny na wodę, co jest zaletą dla ognistych stworzeń. Odszedłem z watahy, byli dla niego zbyt spokojni. Ciągle tylko siedzieli i nic nie robili. Nie prowadzili aktywnego trybu życia. Za to ja jestem inny. Aż rozpiera mnie energia. Włóczyłem się po świecie aż w końcu dotarłem tutaj. - zakończyłem
< Saorise ? >
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Po kilku godzinach narodziły się cztery zdrowe szczeniaki. - Tego basiorka możemy nazwać Largo, a tego drugiego Sticotto. Tą waderkę Eupho...
-
Obudziłem się o wschodzie słońca. nie wiedziałem co mam robić, więc wybrałem się na polowanie. Zobaczyłem stado jeleni. Ukryłem się za krzak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz