To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśmieszkiem i zabawnymi oczami.
Wiem, że ona chciała ide mnie czegoś więcej, jednak ja nie potrafiłem jej tego dać.
Idąc leśną ścieżką zamknąłem oczy i zacząłem biec przed siebie, kiedy naglę na kogiś wpadłem.
- Prze-przepraszam - wynamrotała wadera, a ja pomogłem jej wstać
- Nie przepraszaj - zaśmiałem się pod nosem - Jestem Dragon.
- Erza - przedstawił się z szerokim uśmiechem
- Masz ochotę na spacer, Erzo ? - spytałem
< Erza ? :3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz