Obudziłem się o wschodzie słońca. nie wiedziałem co mam robić, więc wybrałem się na polowanie. Zobaczyłem stado jeleni. Ukryłem się za krzakami wypatrując najokazalszego osobnika.
Wyskoczyłem i naglę zderzyłem się z jakimś wilkiem/
Kurde...Moje śniadanie znowu przepadło...
Jelenie zaczęły uciekać w popłochu, a ja przeniosłem wzrok na wilka, który mi przeszkodził. Była to młoda wadera o brązowawym futrze i niebieskich oczach. Wyglądała na... wystraszoną ?
Brawo Mack ! Ty wszystkich potrafisz przerazić !
Pomogłem jej wstać i wlepiłem na twarz radosny uśmiech
- Jestem Mack. - odparłem
- Nie ważne... - powiedziała patrząc się w pustą przestrzeń, w której przed chwilą stały jelenie
- Chodź. Może uda nam się coś zdobyć wspólnymi siłami - wyszczerzyłem się
Szliśmy obok siebie leśną dróżką, kiedy naglę przed nami pojawił się dorodny jeleń. Oboje wszczęliśmy pościg i po kilku minutach zwierze leżało przed nami, martwe.
Po zjedzeniu udaliśmy się nad wodę bez przerwy rozmawiając o wszystkim, i o niczym.
< Ktoś ? :3 >
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Po kilku godzinach narodziły się cztery zdrowe szczeniaki. - Tego basiorka możemy nazwać Largo, a tego drugiego Sticotto. Tą waderkę Eupho...
-
Obudziłem się o wschodzie słońca. nie wiedziałem co mam robić, więc wybrałem się na polowanie. Zobaczyłem stado jeleni. Ukryłem się za krzak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz