niedziela, 3 maja 2015

Od Aishy do Zayn'a


Nadal kiepsko się czułam i trudno mi się widziało, ale Zayn był przy mnie przez ten cały czas. Wyjaśnił wszystko moim rodzicom, a oni nas zostawili sami
- Jak się czujesz? - spytał 
- Kiepsko - odparłam - Jestem taka zmęczona ....
Basior dał mi buziaka i położył się koło mnie i zasnęliśmy.
Następnego dnia czułam się trochę lepiej, więc chciałam wstać, Zayn mi na to nie pozwolił, ale za to pocałował namiętnie i długo. Przytuliłam się do niego, ale w tej chwili pojawił się Moon i Zeus. 
- Urinos żyje i nadal ma prawa do Aishy - rzekł Zeus 
- Jak to? - spytał moj ukochany
- Ponieważ ten pakt został zawarty z Hadesem, który wyznaczył Urinosa na jej męża i nawet ja nic nie mogę zdziałać z tym czy wyrocznia. - odparł beznamietnie Zeus
Czyli to nie koniec...Spojrzałam w oczy ukochanemu, który mnie przytulił
- Przynajmniej przez jakiś czas macie spokój od Urinosa - odezwał się Moon
Leżałam nadal przytulona do Zayn'a
- Czy to się skończy? - spytałam załamana - Moze jednak zostanę jego żoną? Przynajmniej nikt nie będzie przeze cierpiał ....
- Nie! Nic nie jest twoja winą - powiedział Zayn i mnie pocałował
Uśmiechnęłam się na jego słowa i odwzajemniłam pocałunek. Doszłam już do siebie i prawie wszystko wróciło do normy. Cały moj czas spędzałam z Zayn'em....
<Zayn???> 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...