- Przyszedłem po to, co mi się należy - powiedział
Zrozumiałam, że chodzi mu o mnie. Zayn stanął przede mną, by mnie chronić.
- Odejdź - rzekł Urinos
- Nie poz… - tu uciął, gdyż został ogłoszony
Patrzyłam w niego, a on we mnie.
- Ta Wadera jest moją własnością - warknął
Traktował mnie jak rzecz czy niewolnice tak mi się zdawało. Chciał zabić Zayn'a, lecz go powstrzymałam
- Nie rób tego, proszę! Zrobię wszystko tylko go nie zabijaj! - błagałam go
Spojrzał na mnie z wyższością, ale zgodził się na to. Jedynie ze względu na bezpieczeństwo Zayn'a na to się zgodziłam
- Żegnaj ukochany - mówiąc to dałam mu buziaka i odeszłam ze spuszczoną głową....
* W jego jaskini*
Nakazał mi iść do oddzielnego pomieszczenia i tam czekać na nasz ślub. Cały czas rozmyślałam o Zayn'ie, brakowało mi go i to bardzo... Nagle zjawił sie on i kazał mi się przygotować na ślub. Szłam na ślub jak na skazanie. Ceremonia się rozpoczęła i już miałam zostać jego żoną, gdy....
<Zayn, jak mnie znalazłeś???>
Jak wyglada Uronis:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz