- To może teraz ty coś o sobie opowiesz? - zapytał basior
- Dobrze - odpowiedziałam - A więc. Jestem po prostu wilkiem. Pochodzę z małej watahy. Pewnego dnia wybrałam się z moimi rodzicami na spacer. Nagle usłyszałam strzał, byli to kłusownicy. Zemdlałam, nie wiedziałam co się dzieje. Gdy się obudziłam zobaczyłam moich rodziców. Już nie żyli... - łza spłynęła mi po pysku - Uciekłam, a więcej już nie pamiętam... - rozpłakałam się. Położyłam się na ziemi i schowałam pysk pod łapami, było mi smutno...
<Zyan?>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Po kilku godzinach narodziły się cztery zdrowe szczeniaki. - Tego basiorka możemy nazwać Largo, a tego drugiego Sticotto. Tą waderkę Eupho...
-
Obudziłem się o wschodzie słońca. nie wiedziałem co mam robić, więc wybrałem się na polowanie. Zobaczyłem stado jeleni. Ukryłem się za krzak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz