Naglę przyszedł mi do głowy pewnien szalony pomysł.
Pocałowałem ją w czoło i powiedziałem.
- Teraz muszę iść, ale wrócę - obiecałem
Wybiegłem z pokoju i szybko poszedłem do jaskini Moon'a.
- Moon musisz mi pomóc ! - krzyknąłem
- Rozumiem. Więc ?
- Muszę porozmawiać z Zeusem na temat mojej ukochanej. Aishy.
- Co się stało ? - zapytał, a ja opowiedziałem mu dokładnie ze szczegółami jej historię. - Chodź ze mną.
Zaprowadził mnie przed bramy Niebios.
- Ty tu zaczekaj, a ja ubłagał Zeusa aby nam pomógł.
Po trzech godzinach wrócił razem z Panem piorunów.
- Pomogę ci ! - oznajmił
- Cudownie ! Więc śpieszmy się ! Zaraz zaczyna się ślub !
Kiedy dotarliśmy na sali właśnie ksiądz wypowiadał tą samą kwestię co poprzednio.
< Aisha ? Udało nam się ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz