Uwielbiałam kiedy mnie tak całował. Uśmiechnęłam się podstępnie ale Voodoo tego nawet nie zauważył. Także się tylko uśmiechnął i wtulił w moje futro. To było takie proste! Och, niech tylko Etera dowie się o tym wszystkim to padnie ze złości! Haha! Już widzę jej minę! Nagle przystanęłam a basior zrobił to samo.
- Coś się stało? - zapytał
- Nie, po prostu robi się już wieczór... Lepiej wracajmy...
- No dobrze...
Ruszyliśmy z powrotem. Kiedy byliśmy na polanie zupełnie znikąd rozpętała się ogromna burza. Wtuliłam się jak najmocniej mogłam w Voodoo który wyostrzał wzrok aby ujrzeć cokolwiek z mgły.
- Ja... Chyba już pójdę, no chyba że masz coś przeciwko.. - powiedziałam szeroko się uśmiechając.
< Voodoo ? :3 >
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Po kilku godzinach narodziły się cztery zdrowe szczeniaki. - Tego basiorka możemy nazwać Largo, a tego drugiego Sticotto. Tą waderkę Eupho...
-
Obudziłem się o wschodzie słońca. nie wiedziałem co mam robić, więc wybrałem się na polowanie. Zobaczyłem stado jeleni. Ukryłem się za krzak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz