- Nie. - Powiedziałam zmęczona porodem. - Albo będziemy rodziną, albo nikogo nie zabierzesz.
Nagle dostałam skurczy. Po kilku godzinach urodziłam szczenięta - basiorka i waderkę. Niestety nie żyły.
- To przez ten stres... - Zaczęłam płakać. - Proszę, Ares, czy ta tragedia również Cię nie rusza?
< Ares? >
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
login na howrse: kaka2002 Imię wilka: Pesso Pseudonim: A tylko spróbuj coś wymyślić! Motto: "Nawet gdy wszyscy już w ciebie zwątpili,...
-
Obidziłam się razem z Moonem. Obok mnie leżał Exel. Kiedy wszyscy się obudziliśmy poszliśmy się przejść na Radosną Łąkę. Ex szalał, biegał,...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz