piątek, 25 września 2015

Od Voodoo do Etery i Kiary

Pobiegłem za Eterą, bo nie wiedziałem co ona chce zrobić. Nagle wadera staneła w miejscu zobaczyłem jak się odwraca więc się szybko schowałem w krzakach. UFFF.. Nie zauważyła mnie. Zaczeła znowu biec, a ja za nią. Po 5 minutach Etera znalazła Kiare i zaczeła z nią gadać.
- Podobno masz na imie Diana...- Etera szyderczo się uśmiechneła.
- Chyba doszły do ciebie błędne plotki...- Kiara odwzajemniła uśmieszek.
- Mam zaufane źródło!- Krzykneła z złością, wtedy postanowiłem wyjść z ukrycia i je uspokoić.
- Hej, Etero i...- Nie zdążylem dokączyć bo przerwała mi Kiara.
- Zamilcz demonie!
- Nie odzywaj się tak do niego!- Krzykneła Eti broniąc mnie.
- Jak taka jesteś odważna to mnie zaatakuj!- Powiedziała Kiara z złośliwym uśmieszkiem.
- Nie chce cie zabić...- Powiedziała złośliwie Etera i wtedy obie rzuciły się na siebie. chciałem je rozłączyć, ale wtedy Etera poszła do Tsuy'i i swoich towarzyszy. Nagle Kiara do mnie podeszła i spytała...

<Kiara? Etera?>

poniedziałek, 21 września 2015

Od Etery do Voodoo i Kiary

Po pół godzinie snu wstałam i poszłam się przejść. Gdy spacerowałam zobaczyłam Voodoo i tą wadere. Nienawidze jej! Wysłuchałam ich rozmowy do końca i już wiem jak ma na imie, ale byłam wkurzona na Voodoo, że z nią gadał. Jak skończyli rozmowe pobiegłam do Voodoo. 
- Hej- Przywitałam się.
- O, witaj.
- Widziałam cie z nią, może wiesz jak ma na imie?- Zapytałam z lekką wściekłością.
- Tak wiem ma na imie Kiara.- Powiedział ściszonym głosem.
- Kocham cie i dzięi ja musze iść!- Krzyknełam już 100 metrów od niego.


<Kiara? Voodoo?>

wtorek, 15 września 2015

Od Diany do Voodoo i Etery

- Elsa... Już przecież mówiłam! - odparłam
- Przecież wiem że kłamiesz.... - powiedział patrząc na mnie nieprzyjemnie
Dziwnie się poczułam. Tak jakby umiał czytać w myślach lub potrafił wykrywać kłamstwa... Wzięłam głęboki oddech i lekko zdenerwowana odezwałam się.
- Jestem... Diana... - odparłam nieco spłoszona
Basior się lekko uśmiechnął jakbym była jego córką i właśnie wróciła z samodzielnych polowań przynosząc wielką, dorosłą łanie...
- A teraz ty gadaj! Ja już powiedziałam! - odparłam poważnie czekając niecierpliwie na odpowiedź wilka.
- Jestem Voodoo.
- Będziemy tak stać bez słowa? - odparłam nieco zirytowana chcąc zakończyć rozmowę.
- Miałem zamiar teraz się udać na Polanę Pełni Księżyca. Możesz mi potowarzyszyć jak chcesz. - odparł obojętnie
- Dziękuję, ale nie skorzystam... - mruknęłam - Mam coś do załatwienia...
Basior odwrócił się i ruszył w kierunku polany. Ja natomiast niezauważalnie zamieniłam się w smok i wbiłam w chmury aby poszukać innych wilków.

< Voodoo? Etera? >

poniedziałek, 14 września 2015

Od Voodoo do Etery i Diany

Po tym jak odprowadziłem Etere poszłem pójść spać. Po drodze zobaczyłem tą wilczyce co pobiła się z Eti. Podeszłem do niej i spytałem.
- Witaj, mam prośbe mogłabyś nie dokuczać Eterze.
- Czyli tak ona ma na imie- Myślała głośno.
- Co?- Nie wiedzialem o co jej chodzi.
- Niech się trzyma lepiej swojego nosa, a nie mojego. Okey?- Powiedziała ironicznie i uśmiechneła się lekko.
- Ok. Mam pytanie..- Mruknełem
- Jakie?- zapytała
- Jam masz na imie?- spytalem z zaciekawieniem, a ona się uśmiechneła.

< Diana? Etera?>

piątek, 4 września 2015

Od Etery do Diany i Voodoo

Ciężko z nią wygrać, bo ma podobną siłę lecz tak czy siak słabszą ode mnie. Voodoo się przyglądał uważnie i nie chciał się włączać w kłótnie. Nagle obie upadłyśmy ze zmęczenia.
- Wredota..- Parskneła obolała. Voodoo pomógł mi wstać i pomogał mi chodzić bo obie z bólu lekko kulałyśmy.
-Sama jesteś wredna- Odpowiedziałam na jej obelge.
- Ja przynajmiej nie oskarżam kogoś o kłamstwo!- Krzykneła mi w twarz.
- Jesteś zerem- Odpowiedziałam. 
- Przestańcie!- Przerwał nam Voodoo- Obie jesteście siebie równe. 
Potym odprowadził mnie pod moje drzewo i pocałował. Tsuya i zwierzaki mnie miło przywitały i dzisiaj spały ze mną. 

<Diana? Voodoo?>

Od Diany do Etery i Voodoo

Ucieszyłam się dość na widok dwóch wilków. Gdzie grup tam wataha... Mój uśmiech raczej przypominał jakbym chciała ich zaraz zabić. Podeszłam trochę bliżej ale wadera nie przestawała warczeć... Usiadłam nagle na stercie liści.
- Ładnie tak widać gości? - zapytałam uśmiechając się
- Gości?! - warknęła wadera - Kim jesteś?!
Nie miałam absolutnie zamiaru podawać swojego imienia... Musiałam coś na szybko wymyślić gdyż nie ufałam tej dwójce. Odwróciłam głowę na chwilę gdzie indziej aby zdobyć inspiracje. 
- Jestem... Elsa... - powiedziałam nieco spłoszona
"Elsa?! Nie stać cię na nic lepszego?!" pomyślałam wściekła na siebie. Wadera wciąż jednak krzywiła na mnie minę. 
- Kłamiesz! - warknęłam jakby potrafiła czytać w myślach. Nie, pewnie zgadła... 
- Jak śmiesz mnie oskarżać o kłamstwo! - warknęłam ustawiając się do pozycji bojowej. - Taka jesteś odważna że oskarżasz mnie o kłamstwo? 
- Tak! - odpowiedziała także przygotowując się do ataku.
Chwilę stałyśmy w milczeniu. Basior jakby nie chciał brać udziału w akcji i stał z boku. Nagle oczy mi zabłysnęły i rzuciłam się na waderę. Walka była zacięta jednakże ciężko było wygrać z kimś o podobnej sile...

< Etera? Voodoo? >

czwartek, 3 września 2015

Od Etery do Voodoo i Diany

Chwile myślałam co odpowiedzieć Voodoo. Potem usłyszałam warczenie i to nie było warczenie Voodoo tylko kogoś obcego. Razem z Voodoo odwróciliśmy się i zobaczyliśmy obcą wadere. Voodoo się mnie spytał:
- Zostaniesz moją dziewczyną czy nie?
- Zostane!- Powiedziałam i zaczęłam warczeć po chwili ta wadera przestała warczeć i szyderczo się uśmiechnęła.

<Diana>

środa, 2 września 2015

Nowa wadera !

Login na howrse: Alicja153
Imię wilka: Diana
Pseudonim: Zdarza się że przyjaciele mówią na nią Dini...
Motto: Jeśli chcesz sprawiedliwości, musisz ją sam wymierzyć.
Rasa: Żyła w przekonaniu że jest wilkiem nocy ale tak naprawdę nie zna swojej prawdziwej rasy...
Wiek: 2 lata 
Płeć - Wadera
Charakter: Charakter Diany jest ciężko określić. To raczej huśtawka emocji która nigdy nie wie czego chce. Raz miła i wesoła a raz wredna i denerwująca. Jednakże jej charakteru nie da się określić... Jest tajemnicza, tak to najlepiej ją opisuje. Ale jak każdy wilk musi czasem pobyć z przyjaciółmi a jej zaufanie jest bardzo ciężko zdobyć... Jeśli już postanowi oddać ci cząstkę swojego cennego czasu nie zmarnuj tego... Tak naprawdę ma mroczną duszę ale stara się ją ukrywać i pokazywać od jak najlepszej strony...
Aparycja: Szczupła biała wadera o dobrze zbudowanej sylwetce. Jej nogi lekko świecą a ogon jest wyjątkowo puszysty i jego końcówki świecą równie jak nogi. Jej oczy są turkusowe i wyglądają jak dwa duże diamenty.
Stanowisko: Zabójczyni
Moce:
~ czytanie w myślach, 
~ blokada umysłu,
~ zmienianie się w smoka,
~ potrafi rozmawiać z wszystkimi żywymi istotami
~ może tak po prostu znikać.
Zakochana w: Póki co trzyma dystans do każdego więc ciężko jest się jej zakochać... Turkusowe nogi świecące lekko na 
Partner: Brak...
Rodzina: Matka
Jaskinia: Śpi poza watahą w wielkiej dziurze pod drzewem.
Historia: Diana urodziła się niedaleko wioski ludzi. Jej rodzice byli tego świadomi jednakże postanowili tam pozostać. W końcu nastał ostatni raz w którym wadera widziała rodziców... Na ich rodzinę napadli kłusownicy. Matka starała się kryć swoje pociechy ale nie zdołała ich wszystkich zabrać. Kiedy mała Diana siedziała zdezorientowana kłusownik szybko namierzył ją strzelbą. Kiedy kula już wystrzeliła matka rzuciła się w kierunku córki i sama zmarła. Wadera uciekła nie odwracając się... Biegnąć słyszała jeszcze sapiącego ojca walczącego z człowiekiem. Nagle nastał strzała a sapanie ustało. Zapłakana Diana biegła ile tchu... Dotarła pod jakieś drzewo gdzie postanowiła się zatrzymać. Wykopała dużą dziurę i tam spała. Pewnego razu poczuła samotność. Zaczęła szukać watahy... W ten też spotkała obcą jej waderę która zaprowadziła ją do watahy. Teraz jest tu i tu pozostanie...
Inne zdjęcia: 

Od Alex'a do Kiiyuko

Zdziwiło mnie pożegnanie Yuko, więc postanowiłem ją śledzić.
Szedłem za nią bardzo, bardzo długo, kiedy naglę spostrzegłem gdzie się kieruje...
Klif...
Ukochana stanęła nad krańcem. Postanowiłem zareagować.
- Kii ! - krzyknęłam i stanąłem pomiędzy nią a krańcem skały - Co ty robisz ?!
- Ja... Ja... - nie dałem jej dokończyć
Przytuliłem ją do siebie...

< Kiiyuko ? Brakus Wenusus Totalus Maximus xD >

Nowy basior dołącza do nas !


"Wystarczy tylko się uśmiechnąć, by ukryć zranioną duszę, i nik nawet nie zauważy jak bardzo cierpisz..."
login na howrse: szetlandzik13
Imie wilka: Soul
Pseudonim: ...
Rasa: Wilk Promieni (Słońca)
Wiek wilka: 7 lat i 2 miesiące
Płeć: Basior
Charakter: Soul jest tajemniczy i cichy, nie lubi się wyróżniać. Jednak w środku jest załamany psychicznie, ukrywa przed wszystkimi cierpienie i swoją zranioną duszę. Lubi samotność. Jest wrażliwy, często płacze po starcie ukochanej. Jest bystry i ma ogromny mózg, idealny strateg. Cichy, zwinny i bardzo szybki umie idealnie obliczyć odległość. Nienawidzi bójek, złą i zabójstw. Nie wdaje się w te sprawy. Umie rozwiązać konflikty.
Aparycja: Szary wilk z dużymi uszami. Wokół oczu ma czarne pręgi (?).
Stanowisko: Mag (?)
Moce:
~ Tempus Subversio - Potrafi cofnąć czas, ale tylko na maksymalnie 12 godzin
~ Restitit Tempore - Potrafi zatrzymać czas, na maksymalnie 7 godzin.
~ Euigilans Solis - Soul przebudza słońce, sprawia, że staje się dzień
~ Mane Choro - Układ skomplikowanych ruchów, "taniec". Dzięki niemu, wilk może poznać co się wydarzy w bliskiej przyszłości.
~ Spera Radii Solaris - Kula promieni słonecznych. Jest bardzo silna, ale nie zadaje wielkich obrażeń.
~ Radii Mane - Oślepiające promienie
~ Solaris Sermonis - Dźwięk o bardzo wysokiej częstotliwości, działa tylko na złe stworzenia.
Zakochany w: Nieziemsko piękna, niczym kwiat w promieniach najjaśniejszego, wiosennego słońca: Jassmine
Partner: Na razie brak...
Rodzina: Ech... to trudne
Jaskinia: Nie wiem, dopiero się tu przypałętałem...
Historia: Cierpi po utracie ukochanej osoby...
Inne zdjęcia: -

Od Kiiyuko

Chciałam się zabić. Tak o. Kto mi zabroni?! Z samego rana Dałam buziaki dzieciom i pożegnałam się z nimi, później pocałowałam Alexa. Zapytana gdzie idę, nie odpowiedziałam. Poszłam nad klif. Juz mialam skakac, nagle...

< Ktoś?>

wtorek, 1 września 2015

Od Alex'a do Kiiyuko

Podszedłem do niej i przytuliłem do siebie.
- Wiem - szepnąłem jej do ucha
Otarłem jej łzy, które miała na policzkach i razem położyliśmy się koło szczeniaków.
* Następnego dnia *
Kiedy się obudziłem właśnie świtało. Yuko i dzieciaki jeszcze spali, więc wybrałem się na polowanko (^.^)
Odnalazłem największą sztukę jelenia ze stada i po zabiciu go zaniosłem swoją ofiarę do jaskini.
Kiedy wszedłem do środka moja rodzinka właśnie się obudziła.
- Dzień dobry ! - powedziałem kładąc jelonka przed ukochaną i całując ją w policzek
Najpierw Kiiyuko nakarmiła szczeniaki, a potem razem zjedliśmy śniadanie.
Kiedy już się najedliśmy  poszliśmy na spacer.

< Kiiyuko ? xD >

Od Kii do Alex'a

Popatrzyłam na niego ze łzami w oczach. Wiedziałam, że gniewał się, był zły. Odeszłam od szczeniaków, poszłam w ciemny kąt naszej jaskini.
- Przepraszam - powiedziałam ze łzami. Luxio podszedł do mnie, i ocierając miłzy powiedział:
- Mamo, dlaczego placzesz?
- Nie, nie synku... Idź spać - Luxio odszedł
- Przepraszam, Alex! Ja... Ja nie chciałam! Nie wiedziałam co robić, coś mną kierowało, wiesz, że noie jestem taka!!!

< Alex? Wybaczysz? >

Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...