- Witaj Kiiyuko!! Czekałem na Ciebie! - po czym uśmiechnął się. Podałam mu łapę, i mimowolnie uśmiechnęłam się. Wilk zaprowadził mnie do pokoju, pięknego, pełnego kwiatów pokoju.
- Jestem Avengerus - przedstawił się i ukłonił. Nagle do pokoju weszły dwie wadery. Avengerus wyszedł, a przybyłe przed minutą wilki zaczęły mnie ubierać. Po skończeniu podeszłam do lustra, ujrzałam siebie w pięknej białej sukni.
- Połóż się. - nakazały wadery. Usnęłam, ale nadal byłam we śnie. Gdy się przebudziłam, stał nade mną Avengerus, wstałam, i uśmiechnęłam się.
- Za chwilę przyjdą po ciebie nimfy. - powiedział i wyszedł. Miał racje, po 10 minutach przyszły te same wadery, które mnie ubierały. Zeszłam z nimi, a na dole moim oczom ukazał się łuk ślubny. Podeszłam, czekał tam na mnie Avengerus. Przybliżyłam się, nie wiem czemu, ale chciałam. Nagle pojawił się kapłan, i zaczął pytać Avengerusa, czy chce być moim mężem, odpowiedział twierdząco, teraz przyszła kolej na mnie po skończonej formułce chciałam powiedzieć Tak, ale nagle pojawił się Alex.
<Alex?>
Avengerus:

Miejsce, w którym się znalazłam podczas snu:

Zamek:

Łuk ślubny:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz