niedziela, 22 lutego 2015
Od Pandory do Sillena ( poród )
Leżałam spokojnie w swojej jaskini gdy nagle coś zaczęło mnie kłuć w brzuchu. Zrozumiałam że nadchodzi poród. Sillen złapał mnie za łapę a kilka godzin później narodziły się 2 zdrowe szczeniaki, i tak jak mówiła wyrocznia basior i wader, lecz naglę poczułam kopanie w brzuchu, tak jakby jeszcze jeden wilczek tam był, gdy się urodził zobaczyłam że jest to wilk ciemności i śmierci. Zdziwiłam się że wyrocznia mi o nim nie powiedziała, wiedziałam że wszyscy go odtrącą i będą się go bali , ale był moim synem i kochałam go tak samo jak inne moje młode.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Po kilku godzinach narodziły się cztery zdrowe szczeniaki. - Tego basiorka możemy nazwać Largo, a tego drugiego Sticotto. Tą waderkę Eupho...
-
Obudziłem się o wschodzie słońca. nie wiedziałem co mam robić, więc wybrałem się na polowanie. Zobaczyłem stado jeleni. Ukryłem się za krzak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz