sobota, 21 lutego 2015

Od Straszliwego do Lizzie

Straszliwy...to było ostatnie słowo które wypowiedziała moja matka przed śmiercią...Pomyślałem że to moje imie.Gdy pierwszy raz otworzyłem oczy zobaczyłem że leże na wzgórzu.Zauważyłem że na dole pasą sie piękne łanie.Nagle zaburczało mi w brzuchu więc zeskoczyłem na duł i prawie bym chwycił piękną łanie gdy coś niebieskiego i błyszczącego pszeleciało mi nad oczami.Odwróciłem sie i zobaczyłem piękną wilczyce.Zakochałem sie od pierwszego spojrzenia tylko że ta śliczna wilczyca zdążyła odlecieć.Postanowiłem że sie położe:wszystkie wilczyce są takie same gdy widzą że ktoś leży to sie litują i podchodzą bliżej.I faktycznieiękna wilczyca podeszła i wtedy wstałem i zawołałem cześć a ona sie zlękła i zapytała tylko:
-kto ty jesteś?-
-jestem wilkiem z tamtego lasu i pokazałem pazurem na las koło wzgórza.
_Jak ci na imie ?-zapytała-ja jestem Lizzie i mieszkam tam chen daleko w gwiazdach.
-Właściwie to nie wiem jak mam na imie ale zdaje sie że straszliwy...
Lizzie spojrzała na mnie i powiedziała że na prawde jestem straszliwy.Wtedy zaczeliśmy biegać po łące i po lesiea Lizzie pokazywała mi jak sie lata ale ja i tak nie umiem latać..
.

< Lizzie ? >



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...