sobota, 21 lutego 2015

Opowiadanie Lexi

Gdy Lexi wyszła ze swojej nory,zobaczyła że coś dziwnego dzieje sie z przyrodą ! Krzaki wyblakły,a wszystkie inne leśne stworzenia zachowywały sie dziwnie.Lexi bardzo to zaniepokoiło ( w końcu była strażniczką żywiołów) więc poszła do swojej nory i wzieła duże wiadro.Poleciała do innego magicznego lasu i wzieła troche trawy,mleczów ( żółte kwiaty),poziomek i malin.Gdy wróciła każdy składnik wsypała do odzielnej miski,dolała do każdej wody i zmieszała.Gdy to uczyniła to trawa i woda zmieniła sie w zielonom substancję,to samo stało sie z innymi składnikami:mleczmi(żółty),poziomkami(niebieski),maliny(czerwony).
Potem wzięła największy pędzel ze swojej nory i wyszła z miseczkami i pędzlem na dwór.
Wzięła pędzel i zanurzyła w zielonej substancji i wymówiła tajemne zaklęcie i pędzel zaczął latać i malować wszystko co przedtem było zielone,to samo stało sie z innymi składnikami.

Tak Uratowałam przyrode - rzekła opowiadając tę niesamowitą histrię watasze

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...