- Pewnie - odparłem
Ja i Jass siedzieliśmy i obserwowaliśmy wodę i zachód słońca. Było pięknie i ... Mhm... Jak to ująć magicznie? Uroczo? Nie wiem jak to określić, ale było wspaniale.
- Jassmine powinnismy już wracać - rzekłem
Wadera sie zgodziła i poszedłem ją oprowadzić. Po drodze rozmawialiśmy ze sobą i zaprzyjaźniliśmy się. Gdy doszliśmy do jej jaskini i zapytałem się jej
- Może spotkamy się jutro?
Czekałem na jej odpowiedź...
<Jassmine??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz