sobota, 25 kwietnia 2015

Od Assuvy do Assiny.

Po spotkaniu z Ametyst, postanowiłem wrócić do domu. Odprowadziłem ukochaną i ruszyłem do mojej jaskini. Po drodze spotkałem Arię. Szła ze spuszczoną głową. Zobaczyłem, że łzy spływają jej po policzku. 
- Dlaczego płaczesz? -wadera zatrzymała się i spojrzała na mnie gniewnie.
- Przez twoją siostrę, moja mama jutro umrze! -byłem bardzo zdziwiony tym co powiedziała wadera. Assina miałaby zrobić coś złego jakiemukolwiek wilkowi?
- Co ona takiego zrobiła?
- Ona...całowała się z moim ojcem...podobno do niczego nie doszło, bo moja mama im przerwała. Była wściekła na mojego tatę, więc uciekła do Lasu . Tam złapały ją zjawy i wyssały z niej prawie całą duszę. Mamie zostały nie całe 24 godziny życia. To wszystko, przez twoją głupią siostrę! -nie wiedziałem co powiedzieć. Jak Assina mogła zrobić coś takiego?! Musiałem z nią porozmawiać.
- Nie płacz. -powiedziałem przytulając się do wadery. Ona odepchnęła mnie od siebie. Wtedy zobaczyłem Ametyst. Spojrzała na mnie ze smutkiem w oczach. Chciałem coś powiedzieć, ale ona odezwała się pierwsza.

<Ametyst?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...