Kiedy wyszliśmy z jeziora byliśmy cali mokrzy, ale to nie odebrało nam humoru. Bez przerwy się chichraliśmy.
Następnie poszliśmy nad wodospad. Dzisiejszego dnia był wyjątkowo piękny.
- Robi się ciemno. Muszę wracać - powiedziała Cheeky
- Tak rzeczywiście - rzekłem zakłopotany - Odprowadzę cię.
Powrót zajął nam godzinę.
- Spotkamy się jutro ? - zapytałem
< Cheeky ? >
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Valixy Imię: Valixy (w skróciec Vali) Płeć ; Wadera Wiek: 1,5 roku (niesmiertelna) Rodzenstwo : narazie nikt Charakter: Valixy...
-
Obudziłem się o wschodzie słońca. nie wiedziałem co mam robić, więc wybrałem się na polowanie. Zobaczyłem stado jeleni. Ukryłem się za krzak...
-
Gdy się odwróciłem ujrzałem waderę. Nie była jakaś oszołamiająca. Zwykła, przeciętna wadera. Zresztą... Wystawiłem kły i , otoczyłem '...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz