czwartek, 30 kwietnia 2015

Od Niko do Woodnight

Wzruszyłem ramionami i razem ruszyliśmy w stronę wodopoju.
Był brzydki dzień. Słońce zasłaniały chmury i w ogóle wyglądało jakby zaraz miało podać.
Zresztą pogoda była taka sama jak mój humor.
Kiedy doszliśmy opadłem obok jeziora wpatrując się w taflę wody.
Westchnąłem głośno.
- Coś się stało ? - zapytała bez namiętnie
- Nie - rzekłem, bo wiedziałem że i tak jest jej to obojętne

< Woodnight ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...