- To cudownie ! - krzyknąłem radośnie
Razem z Cheeky poszliśmy do domu.
Położyliśmy się i zasnęliśmy.
Następnego dnia wstałem przed ukochaną i poszedłem coś upolować.
Odnalazłem stado danieli które pasło się na południu.
Stado złożone było z 1 samca 3 samic i 2 młodych
Kiedy jedna z samic zbliżyła się wystarczająco blisko skoczyłem na nią i wbiłem jej kły w szyję.
Zaniosłem zdobycz do jaskini. Cheeky akurat się obudziła.
Po zjedzonym śniadaniu poszliśmy na polanę. Wiał ciepły, wiosenny wiatr. Na niebie nie było ani jednej chmury. Położyliśmy się na środku i odpoczywaliśmy.
< Cheeky ? >
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Po kilku godzinach narodziły się cztery zdrowe szczeniaki. - Tego basiorka możemy nazwać Largo, a tego drugiego Sticotto. Tą waderkę Eupho...
-
Obudziłem się o wschodzie słońca. nie wiedziałem co mam robić, więc wybrałem się na polowanie. Zobaczyłem stado jeleni. Ukryłem się za krzak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz