- Ok. Więc wybieram... - rzekłem ale nie dokończyłem, o zobaczyłem Meridę idącą ścieżką. - Cześć ! - krzyknąłem do niej.
- Wybrałeś już? - spytała wadera podchodząc do nas.
Byłem zagubiony, ale wiedziałem że dobrze postępuje.
Przytuliłem Meridę i pocałowałem ją w policzek. Zobaczyłem że Severyl płacze. Oderwałem się od Meridy i powiedziałem.
- Przepraszam Merida, ale kocham Severyl.
Wadera była zrospaczona. Szybko odbiegła.
< Severyl ? Merida ? >
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Po kilku godzinach narodziły się cztery zdrowe szczeniaki. - Tego basiorka możemy nazwać Largo, a tego drugiego Sticotto. Tą waderkę Eupho...
-
Valixy Imię: Valixy (w skróciec Vali) Płeć ; Wadera Wiek: 1,5 roku (niesmiertelna) Rodzenstwo : narazie nikt Charakter: Valixy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz