Szłam mrocznym lasem. Gdy znów przez nieuwagę na kogoś wpadłam.
- Ogromnie przepraszam. - Powiedziałam po "zderzeniu". - Nic Ci się nie stało?
Wtedy popatrzyłam na niego.
- Hej! Ty jesteś Asteg?! - Krzyknęłam zaskoczona.
- Tak. A ty to kto? - Zapytał.
- Woodnight. Siostra Sevelyl. Dużo mi o Tobie opowiadała... - Próbowałam do niego zagadać. - Może się przejdziemy?
< Asteg? >
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Po kilku godzinach narodziły się cztery zdrowe szczeniaki. - Tego basiorka możemy nazwać Largo, a tego drugiego Sticotto. Tą waderkę Eupho...
-
Obudziłem się o wschodzie słońca. nie wiedziałem co mam robić, więc wybrałem się na polowanie. Zobaczyłem stado jeleni. Ukryłem się za krzak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz