wtorek, 14 kwietnia 2015

Od Ares do Wiodnight

Gdy zebraliśmy wszystkie zioła zanieśliśmy je do Angel.
- Nie wiem cxy uda mi się cie uwolnić od klątwy - oznajmiła - Została ona złożona przez jednego z trzech największych bogów. Hadesa. A on nie odpuści ci dopóki nie dokona swojej zemsty.
- Zamsty ? - powrórzyłem
- Tak. Hades bardzo cie polubił wiesz ? Nie wiem czy wolno było mi to powiedzieć, ale jesteś jego synem. Jedynym synem Pana Śmierci. - wyznała
- To nie możliwe - zakpiłem sobie z jej słów
- Więc chodź. Wood zostań tu.
Zaprowadziłam mnie do jakiegoś pokoju.
Naglę ujrzałem wilka, tego samego co w lesie.
- Hadesie - zwróciła się do niego
A on spojrzał na nią.
- To on
- Witaj - powiedział
Nie odpowiedziałem tylko patrzyłem w jego ciemne oczy. Były bapełnione złością i nienawiścią.
- Czemu rzuciłeś na mnie tę klątwę ? - zapytałem zimno
- Bo jesteś moim jedynym potomkiem. Jeśli założyłbyś rodzinę twoje dzieci mogłyby zwrócić się przeciw mnie. A na to nie pozwolę.
Patrzyłem na niego z niedowierzaniem.
- Jest jakiś sposób nazdję.. - nie dokończyłem bo ojciec mi przerwał.
- Nie ma...
Wyszedłem z tego pokoju i streściłem całą rozmowę Wood.

< Woodnight ? >












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...