- Klątwa jest bardzo trudna do zdjęcia. - powiedziała wyrocznia - Prawie niemożliwa. Będzie ona groziła nawet śmiercią. Nie tylko twoją - zwróciła się do mnie - Ale również twojej partnerki.
Bez zastanowienia odpowiedziałem.
- Nie. Nie zgadzam się. To zbyt niebezpieczne.
- Ale..
- Nie ma żadnego ,, ALE ''. Skoro nie ma innego wyjścia muszę odejść aby szczeniaki przeżyły. Tak już musi być - mówiąc to pocałowałem ją w policzek i wyszedłem razem z Molly z jaskini.
< Woodnight ? >
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Po kilku godzinach narodziły się cztery zdrowe szczeniaki. - Tego basiorka możemy nazwać Largo, a tego drugiego Sticotto. Tą waderkę Eupho...
-
Valixy Imię: Valixy (w skróciec Vali) Płeć ; Wadera Wiek: 1,5 roku (niesmiertelna) Rodzenstwo : narazie nikt Charakter: Valixy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz