niedziela, 5 kwietnia 2015

Od Arii do Shiryu

Minęły dwa dni od mojego ślubu z Shiryu. Jak kazał medyk poszłam do niego do niego, by mógł sprawdzić dokładnie jak rozwija się szczeniak. Wyszłam wcześnie rano, gdy Shiryu jeszcze spał.
- Dzień dobry. -powiedziałam, gdy weszłam do jaskini basiora. 
- Witaj. -odpowiedział wilk patrząc na mnie ze zdziwieniem, a po chwili się uśmiechnął.
- Jak ze szczeniakiem? -spytałam.
- Szczeniaki czują się dobrze. Są zdrowe. Nie ma żadnych powikłań. -stanęłam przed medykiem i patrzałam na niego zdziwiona. 
- Jak to...szczeniaki? 
- Tak, wadera i basior. -Urodzę dwa szczeniaki? Pytałam sama siebie. Byłam bardzo zadowolona.- Wszystko w porządku, więc możesz już pójść i powiedzieć o tym ukochanemu.
- Dobrze. No to idę. Do widzenia. -powiedziałam wychodząc z jaskini.
Gdy wróciłam do domu Shiryu jeszcze spał.
- Shiryu, Shiryu obudź się. Muszę Ci coś powiedzieć. -basior podniósł się.- Byłam u medyka, ze szczeniakami wszystko w porządku. 
- Jak to...ze szczeniakami? -spytał zdziwiony.
- Będziemy mieli córkę i syna. -powiedziałam i przytuliłam Shiryu.

< Shiryu? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...