- Dzień dobry. -powiedziałam, gdy weszłam do jaskini basiora.
- Witaj. -odpowiedział wilk patrząc na mnie ze zdziwieniem, a po chwili się uśmiechnął.
- Jak ze szczeniakiem? -spytałam.
- Szczeniaki czują się dobrze. Są zdrowe. Nie ma żadnych powikłań. -stanęłam przed medykiem i patrzałam na niego zdziwiona.
- Jak to...szczeniaki?
- Tak, wadera i basior. -Urodzę dwa szczeniaki? Pytałam sama siebie. Byłam bardzo zadowolona.- Wszystko w porządku, więc możesz już pójść i powiedzieć o tym ukochanemu.
- Dobrze. No to idę. Do widzenia. -powiedziałam wychodząc z jaskini.
Gdy wróciłam do domu Shiryu jeszcze spał.
- Shiryu, Shiryu obudź się. Muszę Ci coś powiedzieć. -basior podniósł się.- Byłam u medyka, ze szczeniakami wszystko w porządku.
- Jak to...ze szczeniakami? -spytał zdziwiony.
- Będziemy mieli córkę i syna. -powiedziałam i przytuliłam Shiryu.
< Shiryu? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz