sobota, 18 kwietnia 2015

Od Assuvy do Ametyst

- Zostanę, nie miałem innych planów. -powiedziałem i pocałowałem waderę. Leżeliśmy z Ametyst i patrzeliśmy w gwiazdy na ciemnym niebie. 
- Widzę duży wóz, ale gdzie ten mały?
- Tam -wskazałem łapą na małe skupisko gwiazd- Pamiętam jak mama mi mówiła, że każdy wilk, który umrze staje się gwiazdą. Gdy zobaczysz spadającą gwiazdę to znak, że jakiś wilk Cię pozdrawia.
- Myślisz, że...Tiara też tam jest?
- Tak, była dobrą wilczycą. Teraz nie musi się już martwić o Assinę i Triię. Widzi nas z góry i czuwa nad nami.


< Ametyst  >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...