Obudziłam się wcześniej od wszystkich, zaraz po mnie Shiryu, który wyszedł. Po kilku minutach obudził się Mack, któremu dałam buziaka. Uśmiechnął się i namiętnie mnie pocałował. Potem poszliśmy się przejść. Rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Mack, chciał mnie o coś zapytać.
- Tasho, weźmiemy znowu ślub? - spytał z nadzieją.
- D-Dobrze - odparłam zaskoczona
Wszystko zorganizowaliśmy i od nowa wzięliśmy ślub. Noc poślubną spędziliśmy razem na Polanie Pełni Księżyca.
- Chciałabym mieć jeszcze szczeniaki - rzekłam cicho, ale Mack to usłyszał, więc dodałam - Wuem, że nie jestes gotowy na to
<Mack????>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Po kilku godzinach narodziły się cztery zdrowe szczeniaki. - Tego basiorka możemy nazwać Largo, a tego drugiego Sticotto. Tą waderkę Eupho...
-
Obudziłem się o wschodzie słońca. nie wiedziałem co mam robić, więc wybrałem się na polowanie. Zobaczyłem stado jeleni. Ukryłem się za krzak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz