wtorek, 31 marca 2015

Od Arii do Simona

Szłam z Simonem w stronę Polany Pełni Księżyca. Widziałam, że Simon był czymś zmartwiony. Postanowiłam zapytać.
- Co się stało? -spojrzał na mnie smutnym wzrokiem i spuścił głowę.- Mi możesz powiedzieć.
- Hmm...jakby ci to powiedzieć? W naszym stadzie jest...pewna wadera...Ashley. 
- No tak. I co w związku z tym?
- My... -przerwał i dodał szybko- ja i ty. Jesteśmy przyjaciółmi...prawda? -spytał niepewnie.
- Tak. Jesteś moim jedynym najlepszym przyjacielem. Ale co z ta Ashley?
- To dobrze, bo już się bałem, że będziesz zła.
- Zła? Za co?
- Chciałem Ci powiedzieć, że ja i Ashley...jesteśmy parą. Myślałem, że się obrazisz za to, że się zakochałem w innej waderze. Wiesz, że zachowasz się jak typowa zakochana dziewczyna. Będziesz zazdrosna i w ogóle.
- Ty...myślałeś, że zachowam się jak typowa dziewczyna?! 
- No tak wy wszystkie jesteście takie same jeżeli chodzi o miłość.
- Nie jestem zła na ciebie za to, że się zakochałeś. Tylko za to, ze porównujesz mnie do innych wader. Tak jakbyś mnie nie znał. -Byłam wściekła i smutna. Łzy zaczęły spływać mi po policzku. Simon chciał je otrzeć, ale gwałtownie się odwróciłam i jego pazur rozciął mi lekko pysk. Zapiszczałam z bólu. Simon już nie chciał mi pomóc. Odwrócił się tylko i poszedł. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...