wtorek, 31 marca 2015

Od Asteg do Valixy i Moone

Moja córka już dorosła, ale ciągle się spotykaliśmy. Oboje zapomnieliśmy o Moone. Wziąłem z nią rozwód, a moja córka pogodziła się już ze stratą matki. Rok później Valixy i ja spotkaliśmy się przy stawie. Gdy naglę usłyszeliśmy za sobą ciche kroki. Ujrzeliśmy jakąś waderę. Valixy zapewnie nie wiedziała kto to, ale ja wiedziałem.
- Odejdź ! - warknąłem
- Nie chce porozmawiać z córką - powiedziała
- Nie ! - dalej warczałem, a Valixy zapewne przypomniała sobie że to jej matka. Podeszła do mnie, pociągnęła mnie za łapę i oboje odeszliśmy od Moone.

< Moone ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...