Poszliśmy nad wodospad. Była piękna wiosenna pogoda.
Pocałowałem ukochaną w policzek. Cieszyłem się że mam kochającą żonę i czworo odchowanych dzieci. Miałem teraz spokój. Choć wolałem kiedy były małe.
- Szkoda że nigdy już nie wrócą te szczęśliwe chwile - szepnąłem do siebie cicho ale Neh chyba to słyszała.
< Naharika ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz