niedziela, 29 marca 2015

Od Miko do Severl

Nie miałem ochoty na śniadanie, bo jadłem u Meridy, ale  głupio było mi się przyznać.
Po posiłku wyszedłem na zewnątrz. Spacerowałem po terenach watahy. Sam. Nawet fajnie było, ale potrzebuje kogoś z kim mogę się poszwędać. 
Naglę przed oczami pojawił mi się obraz Meridy. Pięknej, inteligentnej i zdolnej wadery. Potem zaś Severyl, która się zmieniła. Szczerze jej wcześniejszy wygląd był ładniejszy. Teraz Merida jest ładniejsza. Jest najładniejszą waderą w watasze.
Czemu to jest takie trudne ?! Chciałbym zniknąć i nigdy nie istnieć ! Ta byłoby łatwiej ! 
Może ucieknę razem z Meridą ? Nie to by skrzywdziło Ametyst. A może to z nimi uciekne ?! Nie nie mógłbym przestać myśleć o Meridzie ! Czemu Severyl i Merida nie mogą być jedną osobą ?!
Poszedłem nad klif.
- Cóż za głupota ! - warknąłem na siebie - Nie mogę skoczyć !
- Miko ? - zapytał głos za mną - Co ty robisz - postać usiadła obok mnie - była to Angel. Wyrocznia. Ona wiedziała o wszystkim !
- Angel doradź mi którą mam wybrać ! - krzyknąłem przejęty
- Idź za głosem serca Miko - rzekła tajemniczo wadera
- Tyle że ono mi nic nie mówi - odparłem smutno
- Bo nie umiesz słuchać - oddalając się krzyknęła - 
,, Jeżeli kogoś kochasz daj mu odejść, jak on cie kocha to wróci. ''

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...