Po pożegnaniu z Tashą udałem się na mały spacer po terenach. Wiedziałem, że Tasha czuje coś Mack'a pomimo tego, że on ją zranił. Ciekawe czy ja znajdę kogoś takiego? Po obejściu wszystkich zakątków watahy wróciłem do jaskini i poszedłem spać.
*Nastepnego dnia*
Obudziłem się wcześniej oraz wyszedłem coś upolować. Po zdobyciu i zjedzeniu posiłku, chciałem udać się do Tashy, ale wpadłem na kogoś.
- Wybacz mi, jestem Elessar - pomogłem wstać wilkowi
- Nic nie szkodzi. Tira - odparła wadere
Uśmiechnąłem się do niej, a ona odwzajemniła to. Wadera była piękna i urocza
- Może dasz się zaprosić na mały spacer? - spytałem
<Tira???>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Po kilku godzinach narodziły się cztery zdrowe szczeniaki. - Tego basiorka możemy nazwać Largo, a tego drugiego Sticotto. Tą waderkę Eupho...
-
Obudziłem się o wschodzie słońca. nie wiedziałem co mam robić, więc wybrałem się na polowanie. Zobaczyłem stado jeleni. Ukryłem się za krzak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz