Wróciliśmy do jaskini. Neh się położyła, a ja poszedłem coś upolować. Schwytałem młodą sarnę i zaniosłem ją do jaskini. Po zjedzonym posiłku ukochana zasnęła, a ja położyłem się koło niej.
Kilka godzin później Neharika obudziła się.
- Cześć śpiochu - powiedziałem żartobliwie i pocałowałem ją w policzek - przejdziemy się ? - ona pokiwała głową.
Spacerowaliśmy po terenach watahy, gdy naglę wpadliśmy na Red'a i Ältaira.
< Neharika ? >
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Gdy się odwróciłem ujrzałem waderę. Nie była jakaś oszołamiająca. Zwykła, przeciętna wadera. Zresztą... Wystawiłem kły i , otoczyłem '...
-
Dobrze. - Odparłam - Ale pójdziemy tam tylko we dwójkę, czy weżmiemy naszą córeczkę? - zauważyłam, że to pytanie było nie na miejscu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz