Mack mnie przytulił i pocałował. Zaskoczyło mnie to, ale nie opierałam się. Kochałam go, ale nie chciałam być znowu upokorzona. Mack wpatrywał się w moje oczy
- Tasha, ja przepraszam cię za wszystko! Ja już więcej tak nie zrobię - rzekł
Spojrzałam na niego
- Kłamiesz, jestem zadufanym w sobie egoistą, dla którego uczucia kogoś innego są nic nie warte, bo gdybyś mnie kochał to byś tego nie zrobił. A jak wrócę to zrobisz to samo, co wcześniej - odparłam
Basior był zaatakowany tym, co powiedziałam
<Mack???>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Po kilku godzinach narodziły się cztery zdrowe szczeniaki. - Tego basiorka możemy nazwać Largo, a tego drugiego Sticotto. Tą waderkę Eupho...
-
Obudziłem się o wschodzie słońca. nie wiedziałem co mam robić, więc wybrałem się na polowanie. Zobaczyłem stado jeleni. Ukryłem się za krzak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz