Gdy szłyśmy z Deathre do jaskini, pomyślałam, że gdyby nie ona to nie wróciłabym do domu. Chciałam uciec. A jednak ktoś się mną zainteresował.
- Dziękuję. -Powiedziałam cicho do wadery.
- Za co? -Spytała zdziwiona.
- Gdybyś nie przejęła się mną tylko poszłabyś dalej...nie szłabym teraz do rodziców. Nie zobaczyłabym ich już więcej razy...bo...chciałam uciec. Jak najdalej stąd. Myślałam, że nikogo nie interesuje. Że każdy ma swoje życie...z osobą, którą kocha i która kocha jego. Ja mam już tylko rodziców...A jednak nie chciałam tu wracać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Po kilku godzinach narodziły się cztery zdrowe szczeniaki. - Tego basiorka możemy nazwać Largo, a tego drugiego Sticotto. Tą waderkę Eupho...
-
Obudziłem się o wschodzie słońca. nie wiedziałem co mam robić, więc wybrałem się na polowanie. Zobaczyłem stado jeleni. Ukryłem się za krzak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz