Szliśmy dalej, gdyż nie byliśmy pewni czy udało nam się odkryć, prawdziwe znaczenie tego naszyjnika. Trudno mi było określić czy nasza misja się zakończyła czy nadal trwa. Raczej trwa, bo jak moze pomoc mi to, że inaczej widzę od innych nawet teraz. Ciekawe czy mi to zostanie na zawsze? Nagle znaleźliśmy się przy jakimś jeziorku. Nikt z nas nie wiedział jakie ono ma właściwości.. Nagle jezioro się zaświeciło i ukazał nam się duch.
- Witaj, Ältairze, Red - ozwała się zjawa
Staliśmy jak wryci, gdyż nie wiedzieliśmy co odpowiedzieć mu.
- Co daje ci prawdziwą siłę, Ältairze? Co jest twoją prawdą? - zapytał mnie
Zastanowiłem się nad moimi przygodami i nie tylko
- Ochrona innych nawet za cenę życia - odparłem
Zjawa się uśmiechnęła i uderzyła mnie wiązką światła, po czym straciłem przytomność, a jezioro stało się normalne
<Red??>
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Gdy się odwróciłem ujrzałem waderę. Nie była jakaś oszołamiająca. Zwykła, przeciętna wadera. Zresztą... Wystawiłem kły i , otoczyłem '...
-
Dobrze. - Odparłam - Ale pójdziemy tam tylko we dwójkę, czy weżmiemy naszą córeczkę? - zauważyłam, że to pytanie było nie na miejscu.