Po upolowanu jelenia i zjedzeniu go, poszłam obejrzeć tereny watahy. Wszędzie było spokojnie i cicho, co mi odpowiadało. Po godzinie zwiedziłam całą watahę i znałam już tu każdy zakątek. Chętnie bym poznała kogoś i w tym momencie wpadłam na kogoś
- Przepraszam, ale ze mnie niezdara. Jestem Erza, a ty? - spytałam lekko zmieszana
- Energy, miło cię poznać Erzo - rzekł z uśmiechem
Był on bardzo przystojny. Zaczęliśmy ze sobą gawędzić.
- Może gdzieś się przejdziemy? - zaproponował
- Pewnie - szybko się zgodziłam
Poszliśmy nad jakieś jezioro i tam usiedliśmy
<Energy??>
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Gdy się odwróciłem ujrzałem waderę. Nie była jakaś oszołamiająca. Zwykła, przeciętna wadera. Zresztą... Wystawiłem kły i , otoczyłem '...
-
Dobrze. - Odparłam - Ale pójdziemy tam tylko we dwójkę, czy weżmiemy naszą córeczkę? - zauważyłam, że to pytanie było nie na miejscu.