Spacerowałem do terenach watahy gdy naglę wpadłem na jakąś waderę.
- Przepraszam. Nie chciałam - powiedziała wadera - Jak się nazywasz ?
- Asteg - rzekłem bez zastanowienia, a potem tego żałowałem
- A ja Moone - odparła
Poszedłem dalej a ona była za mną. No cóż !
- Będziesz sie tak wlokła z tyłu ? - zapytałem od niechcenia
< Moone ? >
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Gdy się odwróciłem ujrzałem waderę. Nie była jakaś oszołamiająca. Zwykła, przeciętna wadera. Zresztą... Wystawiłem kły i , otoczyłem '...
-
Dobrze. - Odparłam - Ale pójdziemy tam tylko we dwójkę, czy weżmiemy naszą córeczkę? - zauważyłam, że to pytanie było nie na miejscu.