Rose już chciała do niego iść, ale ją powstrzymałem.
- Zostaw. Skoro chce być sam to niech tak będzie. Nie chce wymuszać towarzystwa mojej osoby - odrzekłem spokojnym tonem.
- To może się przejdziemy - zapytała radośnie.
- Jasne choć ! - powiedziała
Spacerowaliśmy po lesie, śmialiśmy się. Nasze stosunki z dnia na dzień polepszały się.
Postanowiliśmy wrócić do domu. Akurat trafiliśmy na kolację.
< Ältair lub Tasha ? >
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Po kilku godzinach narodziły się cztery zdrowe szczeniaki. - Tego basiorka możemy nazwać Largo, a tego drugiego Sticotto. Tą waderkę Eupho...
-
Valixy Imię: Valixy (w skróciec Vali) Płeć ; Wadera Wiek: 1,5 roku (niesmiertelna) Rodzenstwo : narazie nikt Charakter: Valixy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz