Spojrzałam na Mack'a
- Przykro, ale mam już kogoś - skłamałam
Mack był załamany tym co powiedziałam. Tym razem mnie nie zatrzymywał, więc odeszłam. Szłam spokojnie, gdy nagle wpadłam na jakiegoś wilka.
- Przepraszam, jestem Tasha - rzekłam
- Elessar i nic się nie stało - odezwał siè, ale chichotał nadal
- Czemu się śmiejesz? - spytałam
- Nie poznałaś mnie? To ja - rzekł z uśmiechem
Ja tez wybuchłam śmiechem, gdyż znałam go od dzieciństwa. Spacerowalismy razem śmiejąc się. Elessar dowiedział się o Mack'u i Shiryu. Nagle zjawił się Mack i próbował przegonić Elessara, ale ja mu nie pozwoliłam
- Co ty wyprawiasz kretynie? - warknęłam na niego
<Mack??>
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Gdy się odwróciłem ujrzałem waderę. Nie była jakaś oszołamiająca. Zwykła, przeciętna wadera. Zresztą... Wystawiłem kły i , otoczyłem '...
-
Dobrze. - Odparłam - Ale pójdziemy tam tylko we dwójkę, czy weżmiemy naszą córeczkę? - zauważyłam, że to pytanie było nie na miejscu.