sobota, 7 marca 2015

Od Amber do Arii i Simon

Byłyśmy z Arią na Kolorowym Polu. To był wyjątkowo upalny dzień.
- Mamo. Co to jest?
- Hę, kochanie to są kwiaty.- Odpowiedziałam rozbawiona. -Chodźmy pod młyn. Tam jest cień.
Aria szybko pobiegła w stronę młyna, a ja szłam powoli. Nagle Arii głośno krzyknęła.
-Maamooo! Szybkoooo!- Przybiegła do mnie i zaczęła gryźc mnie za łapę.
- Co się stało?
- Tam...tam jest...ktoś tam leży. Jakiś wilk.- Pobiegłam tam i ujrzałam młodego wilka. To był Simon, wilk z naszej watahy. Leżał pod wejściem od młyna. Wyglądał jak by spał, ale dla pewności szturchnęłam go nosem.
- Jeszcze chwilkę...hrrryy- On rzeczywiście tylko spał.
- Och Arii on tylko śpi.
- Aaa...przepraszam nie wiedziałam....

< Simon ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...